Autor Wiadomość
Wormsiarz
PostWysłany: Pią 23:55, 24 Gru 2010    Temat postu:

Grałem z Włochem (Tony89) w W3D , a ten w swoich z ognistej pięści walił xD.
Wormer21
PostWysłany: Pią 23:53, 24 Gru 2010    Temat postu:

kenex napisał:
Byłem niewyspany. Grałem z kolegą w worms 4, jemu został jeden robak i mi, wybrałem nalot i... wycelowałem w swojego worma. On oczywiście wygrał Smutny


Lol. To dopiero fail
kenex
PostWysłany: Pią 23:09, 24 Gru 2010    Temat postu:

Byłem niewyspany. Grałem z kolegą w worms 4, jemu został jeden robak i mi, wybrałem nalot i... wycelowałem w swojego worma. On oczywiście wygrał Smutny
Wormer21
PostWysłany: Śro 16:54, 22 Gru 2010    Temat postu:

Ja raz w W:R byłem bliski wygranej 30 misji, ale ta głupia super owca musiała mi utknąć i wszystko spieprzyłem. A miałem takie szanse...
Iz3
PostWysłany: Wto 20:53, 21 Gru 2010    Temat postu:

Tak to bywa Wesoly Mi się nie zdarzyło nic takiego . Ale naprawdę to można nazwać pechową porażką
Worm Cookie
PostWysłany: Wto 20:21, 21 Gru 2010    Temat postu: Największa porażka

Tutaj opowiadamy o największej porażce,jaka wam się przydarzyła.
Ja opowiem pierwszy (grałem w W4) : Został mi jeden worm z 5 hp a wrogowi dwa (jeden ok. 20 hp , drugi 100 hp). Wiedziałem, że przegram, ale chciałem grać dalej. Uderzyłem robala ze 100 hp granatem. Robak upadł tuż przy wodzie.
Później wróg wybrał nalot (myślałem, że to koniec) ,ale jakimś cudem nie trafił we mnie. Byłem pewny,że wygram. Wziąłem strzelbę i trafiłem robala przy wodzie , wpadł do niej, potem namierzyłem na robala z ok. 20 hp i strzeliłem.
Worm poleciał i nagle wpadł na apteczkę. Dzięki temu nie zginął. Potem on wymierzył do mnie z banana i zabił mnie. Confused
Może ktoś mi nie wierzy, ale naprawdę mi się to przydarzyło.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group